Uwaga na przepisy ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych

W dzisiejszym świecie obrót profesjonalny wymaga od przedsiębiorców znajomości szeregu przepisów prawa dotyczących prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Na uwagę w tym zakresie z pewnością zasługuje ustawa z dnia 08 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (tj. z dnia 10 maja 2016 r., Dz.U. z 2016 r. poz. 684). Przepisy ustawy stosuje się do transakcji handlowych, których wyłącznymi stronami są m.in. przedsiębiorcy (w rozumieniu przepisów art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej).

W szczególności warto tu wspomnieć o treści art. 10 powyższej ustawy albowiem przepis ten może rodzić dla spóźnialskich przedsiębiorców poważne konsekwencje finansowe. Przewiduje on bowiem dla wierzyciela, który nabył prawo do odsetek, o jakich mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1 powyższej ustawy:

  • pieniężną i należną bez odrębnego wezwania rekompensatę za koszty odzyskiwania należności wynoszącą równowartość kwoty 40 euro (przeliczonej na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne).

Oznacza to zatem, że wierzyciel, którego dłużnik opóźnia się z zapłatą może, oprócz odsetek za opóźnienie, domagać się od dłużnika również – od każdej transakcji handlowej, z zapłatą której dłużnik opóźnił się – kwoty stanowiącej równowartość 40 EURO. Warto wskazać, że niejednokrotnie kwota ta przekraczać będzie w ogóle należność główną, do zapłaty której zobowiązany był spóźnialski przedsiębiorca. Okoliczność ta pozostaje jednak bez znaczenia dla prawa wierzyciela do żądania powyższej rekompensaty. Co więcej, prawo to nie jest uzależnione od wykazania przez wierzyciela, że faktycznie poniósł jakiekolwiek koszty związane z dochodzeniem roszczenia. Tym samym nawet gdyby wierzyciel nie poniósł żadnych kosztów odzyskiwania należności i nie wysłał choćby jednego zwykłego wezwania do zapłaty, przysługiwać mu będzie od dłużnika powyższa rekompensata. Dopiero gdyby jego faktyczne koszty odzyskiwania należności przekraczały powyższą kwotę, zobowiązany byłby do ich wykazania (art. 10 ust. 2 ustawy).

Na powyższy przepis warto zwrócić uwagę w szczególności z tych względów, że niejednokrotnie zdarza się, iż przedsiębiorcy dopiero po zakończeniu współpracy weryfikują, i to na kilka lat wstecz, terminowość płatności swoich kontrahentów i wówczas zaczynają od nich żądać powyższej rekompensaty za każdą transakcję, z którą zapłatą niegdyś dłużnik się opóźnił. Zdarza się, że żądane kwoty są naprawdę wysokie.

Na zakończenie wypada jeszcze dodać, że mimo bardzo restrykcyjnego charakteru powyższego przepisu, w orzecznictwie wskazano, że w niektórych okolicznościach korzystanie przez wierzyciela z uprawnienia przewidzianego w powyższym przepisie może stanowić nadużycie prawa podmiotowego. Innymi słowy żądanie takie może być w konkretnych okolicznościach sprawy sprzeczne z zasadami współżycia społecznego czy przeznaczeniem prawa. Spóźnialski przedsiębiorca nie jest więc całkowicie pozbawiony możliwości obrony przez zgłaszanym wobec niego żądaniem zapłaty rekompensaty. To jednak czy żądanie takie będzie stanowiło w danym wypadku nadużycie prawa czy też nie zależeć będzie od okoliczności danej sprawy i w każdym wypadku wymagać będzie dogłębnej analizy tych okoliczności. Każdorazowo jednak należy zweryfikować czy w istocie skierowane przez wierzyciela żądanie zapłaty rekompensaty odnosi się do transakcji handlowej w rozumieniu powyższej ustawy. Obecnie nie budzi już bowiem wątpliwości, że rekompensata powyższa co do zasady przysługuje od transakcji handlowej rozumianej jako umowa, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi jeżeli strony, o których mowa w art. 2, zawierają ją w związku z wykonywaną działalnością (art. 4 pkt 1) ustawy). Wyjątkiem jest sytuacja gdy strony ustaliły w umowie, że świadczenie pieniężne będzie spełniane w częściach – wtedy rekompensata przysługuje od każdej niezapłaconej części. Należy więc pamiętać, że pojęcie transakcji handlowej nie musi być tożsame z wystawioną fakturą, w szczególności gdy wierzyciel z różnych względów wystawił kilka faktur dokumentujących jedną transakcję (i nie jest to sytuacja objęta powyższym wyjątkiem).

Brak możliwości komentowania.