Od kilku tygodni opinia publiczna zainteresowana jest procesem Adama Z., oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman. Wśród wielu kwestii, poruszanych w związku z toczącym sie postępowaniem, szczególnie często pojawia się pojęcie poszlaki i procesu poszlakowego. W języku potocznym często spotkać można określenie „poszlaka” czy też „dowód poszlakowy”, jako dowodu o charakterze „słabym” czy „niepewnym”. Inaczej to pojęcie jest rozumiane na gruncie prawa dowodowego.
Czym jest poszlaka?
Poszlaką jest ustalenie w procesie karnym faktu ubocznego, pozwalające na wyprowadzanie dalszych wniosków co do faktu głównego (popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu). Dowód uzyskany na podstawie poszlak nazywany jest natomiast dowodem poszlakowym. Wbrew powszechnej opinii w procesach karnych często nie jest możliwe zdobycie i przeprowadzenie dowodu bezpośredniego. W takiej sytuacji wykorzystuje się dowody pośrednie (poszlakowe), a proces nazywa się „poszlakowym” tj. takim, w którym nie ma bezpośrednich dowodów winy oskarżonego. Proces Adama Z. nie jest więc pod tym względem szczególny.
Poszlaka może być dla oskarżonego korzystna albo też niekorzystna, pozwala bowiem (w zestawieniu z innymi faktami ustalonymi w danym procesie) na wnioskowanie korzystne dla oskarżonego (zmniejszające prawdopodobieństwo, że to on popełnił zarzucany mu czyn) albo niekorzystne (zwiększające to prawdopodobieństwo). Błędne jest powszechne przekonanie, że dowód poszlakowy jest dowodem gorszym. Dowód bezpośredni wcale nie musi być bardziej wiarygodny. W orzecznictwie podkreśla się, że nie ma żadnych podstaw do traktowania dowodu poszlakowego jako mniej wartościowego, mniej przekonującego od tzw. dowodu bezpośredniego (Wyrok SN z dnia 3 X 1974 r., I KR 174/74, OSNKW 1975, z. 3-4 poz. 40.)
Co to jest łańcuch poszlak?
„Łańcuch poszlak” to istnienie wielu faktów ubocznych, które w powiązaniu ze sobą (tworząc właśnie jakby ogniwa jednego łańcucha) pozwalają na wnioskowanie o fakcie głównym (o popełnieniu przez oskarżonego zarzucanego mu przestępstwa). Łańcuch wiążących się ze sobą poszlak można uznać za zamknięty tylko wówczas, gdy każda z poszlak będąca ogniwem tego łańcucha ustalona została w sposób niebudzący wątpliwości i uniemożliwiający jakiekolwiek inne rozważania. Jeśli zatem pojawia się jakaś wątpliwość, że zdarzenie przebiegało inaczej, niż wynika to z ustaleń poczynionych w oparciu o dowody poszlakowe, nie można uznać, że mamy do czynienia z zamkniętym łańcuchem poszlak i uznanie winy oskarżonego jest w takim procesie wykluczone. Potwierdza to konsekwentna linia orzecznicza SN, który uznaje, że jeżeli sprawa ma charakter poszlakowy, to nierozerwalny łańcuch poszlak rozpatrywanych we wzajemnym powiązaniu winien prowadzić do wniosku o sprawstwie oskarżonego pomimo braku na to dowodów bezpośrednich (wyr. SN z 14 grudnia 2016 , III KK 152/16, dostępny na stronie: www.sn.pl).
W procesie poszlakowym nie tylko uzyskanie środka dowodowego jest znacznie utrudnione, ale także jego wykorzystanie. Podczas, gdy w procesie opartym na środkach bezpośrednich sąd musi ocenić prawdziwość zgromadzonego materiału, to w procesie poszlakowym zobowiązany jest ponadto do zbadania pomocniczego ogniwa1.
Nie ma podstaw do traktowania dowodów pośrednich jako posiadających mniejszą wartość dowodową. W takim przypadku na organie procesowym spoczywają jednak szczególne obowiązki w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego oraz wykazania podstawy dowodowej przyjmowanych ustaleń faktycznych.
W przypadku toczącego się postępowania przeciwko Adamowi Z., sąd będzie musiał ocenić, czy łańcuch poszlak ma charakter nierozerwalny, a tym samym czy można rozstrzygnąć o winie oskarżonego.
1. J. Gurgul, Budowanie dowodu z poszlak w sprawach o zabójstwa, Prob. Praworz. 1978, nr 3, s.9.